fbpx
eduardo23 & —Danny—

eduardo23 & —Danny—

🇺🇸 Stany Zjednoczone
Historie Slowly

Originally written in English. Translated by littlesadme.

eduardo23 🇺🇸

Dołączyłem do Slowly w maju 2019 roku, ponieważ uznałem, że zawieranie nowych przyjaźni z ludźmi z całego świata może okazać się interesujące. Jednak nie spodziewałem się spotkać tutaj kogoś, kogo uważam teraz za jednego z moich najlepszych przyjaciół – jego imię to Danny. Podczas przeglądania opisów niezliczonej ilości osób w tej aplikacji, jego profil od razu przyciągnął moją uwagę, gdy zauważyłem, że jest z Ekwadoru. Moja rodzina ze strony mamy pochodzi z Ekwadoru i pomyślałem, że fajnie byłoby poznać stamtąd kogoś, kto nie jest ze mną spokrewniony. Przeczytałem informacje na jego profilu i wyglądało na to, że mamy ze sobą wiele wspólnego – od gustu filmowego po osobowość.

9 maja, mojego drugiego dnia w tej aplikacji, zdecydowałem się wysłać mu list w nadziei, że w zamian otrzymam list od niego. W pierwszej wiadomości, jaką mu wysłałem, stwierdziłem, że mamy tak wiele ze sobą wspólnego, że jesteśmy praktycznie bliźniakami. Wspomniałem, że oboje interesujemy się filmami, lubimy pobyć w samotności, i z początku bywamy nieśmiali i lękliwi. Powiedziałem mu, że mogę być „bicho raro” (co po angielsku oznacza „strange person”, a po polsku – „dziwak”), ale dodałem, że dowiemy się z czasem, gdy lepiej się poznamy. Pozdrowiłem go i z niecierpliwością czekałem na jego odpowiedź.

Tamten list z czasem okazał się być początkiem nowej przyjaźni. Odpowiedź Danny’ego przyszła jeszcze tamtej nocy, a ja byłem, oczywiście, pełen zachwytu, bo był to jeden z pierwszych listów, jakie otrzymałem. Muszę przyznać, że jego list był jednak nieco rozczarowujący. Od razu puścił mimo uszu mój żart o bliźniakach, a nasze podobieństwa nazwał „zwykłym zbiegiem okoliczności”. Ha, ha. Mimo to, potem stwierdził, że chciałby kiedyś odwiedzić największe miasta w USA i zapytał, czym się zajmuję. Wciąż pragnąłem dowiedzieć się o nim więcej, więc odpisałem.

Kilka następnych listów poświęciliśmy na poznawanie się. Pisaliśmy o miejscach, które już zwiedziliśmy i o tych, które chcielibyśmy zwiedzić w przyszłości. Pytaliśmy się nawzajem, co obecnie robimy w życiu, niezależnie czy chodziło o szkołę, pracę, czy po prostu zrobienie sobie przerwy. Rozmawialiśmy o Ekwadorze i wszystkich miastach, w których byliśmy, i co tam robiliśmy. O intrygujących podobieństwach i różnicach między systemami edukacji w USA i Ekwadorze. Zaufaliśmy sobie na tyle, żeby zdradzić sobie nawzajem niektóre osobiste szczegóły o naszym życiu i rodzinach. Zauważyłem, że codziennie czekam na jego listy, bo oferowały mi wgląd do cudzego życia; do życia osoby, która w tamtym momencie była mi kompletnie obca, osoby, której nigdy nie spotkałem ani nie widziałem, a mimo to ufałem i czułem się bezpiecznie, dzieląc się z nią szczegółami z mojego życia. Czemu by nie zostać w takim razie przyjaciółmi?

17 maja, osiem dni i 17 listów później, napomknąłem mu, że mam konto na WhatsAppie i że w każdej chwili mogę mu podać swój numer telefonu, żebyśmy mogli tam pisać. Pomimo tego, że lubiliśmy to oczekiwanie na listy, bo pozwalało nam odetchnąć od życia w pośpiechu, to zaczęliśmy także odczuwać lęk przed otrzymaniem kolejnego listu (a przynajmniej ja tak się czułem). Myślę, że obaj wahaliśmy się podać sobie nawzajem swoje numery, ale powiedziałem mu, że jesteśmy przecież dobrymi przyjaciółmi i żaden z nas nie ma zamiaru skrzywdzić drugiego. Grzecznie więc zaakceptował propozycję, a reszta to już historia.

Dzięki Slowly poznałem mojego nowego przyjaciela, Danny’ego. I chociaż z początku niepewnie dołączyłem do Slowly, to cieszę się, że to zrobiłem, bo inaczej nigdy bym nie miał okazji go spotkać. Jest inteligentnym, troskliwym, zabawnym i czasami pełnym stresu młodym człowiekiem, ale przede wszystkim – wspaniałą osobą. Ha, ha! Nigdy bym nie spotkał kogoś takiego jak on bez tej aplikacji. Chciałbym podziękować Slowly i całemu zespołowi za podarowanie mi tego nowego rozdziału w życiu. To, panie i panowie, jest moja historia związana ze Slowly.


—Danny— 🇪🇨

El ser humano es como una mariposa que revolotea un día y piensa que es para siempre
Carl Sagan

(“Istota ludzka jest jak motyl, który trzepocze przez jeden dzień i myśli, że to wieczność”)

Całe nasze życie poświęcamy na próby poznania nowych ludzi i nawiązania przyjaźni, na dopasowywanie się do świata, który tak szybko się rozwija, lecz wystarczy nam minuta, by zapomnieć, co tak naprawdę jest ważne – poszukiwanie własnego szczęścia.

Gdy dołączyłem do Slowly, myślałem, że to kolejna aplikacja, gdzie spotykasz ludzi z całego świata, nawiązujesz jakieś mętne rozmowy i nigdy więcej się nie odzywasz, ale tutaj było coś specjalnego, co odróżniało Slowly od innych aplikacji. Tutaj możesz poczuć, że wysłane wiadomości przebywają całą drogę do odbiorcy, co sprawia, że są naprawdę wartościowe.

Kiedy wiele dni temu spotkałem tu Edu, nie spodziewałem się poznać kogoś tak wyjątkowego. Pamiętam, jak wspominał, że stara się znaleźć nowych przyjaciół i że pewne elementy z mojego opisu sprawiły, że uwierzył w bycie moim „bliźniakiem”. Oczywiście, odpowiedziałem mu w moim liście, że to „zwykły zbieg okoliczności”, ponieważ „więcej jest tylko gwiazd we wszechświecie niż podobnych do siebie ludzi na tej planecie”. Jednak połączyła mnie z nim dziwna więź. Część jego rodziny żyje w moim kraju – punkt na korzyść jego tajemniczych zbiegów okoliczności, więc byłem zmotywowany, aby wciąż do niego pisać.

W następnym liście, jaki otrzymałem w późniejszych dniach, opowiedział mi, czym się zajmuje, co lubi a czego nie, opisał mi także jego podróże po moim kraju. Wyznał, że chciałby zwiedzić jeszcze wiele innych miejsc, ale czas zmusił go do powrotu do Stanów. Najbardziej jednak poruszyło mnie pytanie na końcu listu – „jaka jest Twoja historia?”. W tamtej właśnie chwili mój umysł pogrążył się we wspomnieniach i pomyślałem, czym chciałbym się z nim podzielić.

Opowiedziałem mu o moich marzeniach o podróży do Paryża i Włoch, i o tajemniczej więzi, jaką czułem w stosunku do tych miejsc. On natomiast pozytywnie mnie zaskoczył, mówiąc mi, że zna jedno z tych miejsc i nagle zdałem sobie sprawę, że nasze rozmowy stawały się coraz bardziej interesujące.

Z czasem listy stawały się coraz milsze i coś dziwnego zaczęło się ze mną dziać – zacząłem odliczać godziny i minuty, jakie pozostały do przybycia listów. W tamtym momencie mojego życia rozpoczynała się właśnie niesamowita przyjaźń z kimś z innego kraju.

Teraz nie wymieniamy się już listami; postanowiliśmy wymienić się numerami telefonów. Dokładnie pamiętam, że to on podał mi swój numer jako pierwszy, choć to ja zamierzałem to zrobić. Nie przeszkadzało mi to, ale przyznam, że mnie zaskoczył. Myślę, że przyjaźń, którą zbudowaliśmy, można porównać do budynku – zaczęliśmy budować od podstaw i z czasem wybudowaliśmy każdą część. Gdybym miał opisać Edu jako przyjaciela, powiedziałbym, że jest sympatyczną, cierpliwą, miłą i wyjątkową osobą, ale przede wszystkim – niezwykłym i odważnym człowiekiem.

Dzięki Slowly poznałem ludzi, którzy pozostawili ślad w moim życiu. Którzy bez powodu otworzyli dla mnie serca i którzy potrafili mnie uszczęśliwić na jeden poranek, jedno popołudnie czy wieczór, niezależnie od sytuacji. To samo można powiedzieć o innych, którzy odeszli od listów, pozostawiając miłe wspomnienia. To dzięki tym osobom, które napotkałem (niezależnie od tego czy odeszły, czy zostały) wszechświat może tkwić w chaosie, a mimo to wszystkie niezwykłe wspomnienia pozostaną na zawsze w mojej pamięci.

SLOWLY

Zacznij łączyć się ze światem już teraz!

4.7   8 mln+

© 2024 Slowly Communications Ltd.    
Warunki użytkowania     Polityka prywatności     Cookies