YplN
Originally written in English. Translated by Faceless (Nicholas).
13 września 2018 roku, czyli rok temu, otrzymałem list. Prosty lecz uroczy, list od kogoś kto usmażył zbyt wiele naleśników i zachęcał mnie do zjedzenia kilku z nich.
Ile może zmienić się w życiu w ciągu roku? Spoglądając na to dokładniej, rok to nie więcej niż 9000 godzin, to nie dużo, prawda?
Będąc nieśmiałym, wypróbowałem kilka aplikacji do poznawania nowych ludzi, nie żeby się spotykać lecz aby trochę się poznać. Wszystkie z nich oprócz Slowly, w jakiś stopniu mnie zawiodły i nie udało mi się nawiązać dłuższej relacji. Teraz, rozumiem, że aby kogoś poznać potrzeba czasu. Czas jest kluczowy. Oboje nienawidziliśmy i uwielbialiśmy te 2 godziny i 49 minut podróży listu pomiędzy nami. Nienawidziliśmy, bo sprawiało to wrażenie dużej odległości pomiędzy nami. Uwielbialiśmy, ponieważ zmuszało nas to do napisania czegoś więcej niż tylko krótkiego listu i skłoniło nas to do większej szczerości.
Między nami zadziałało to bardzo szybko: w niecały tydzień bez przerwy wysyłaliśmy do siebie listy. Pomimo czasu podróży, ona zawsze była przy mnie i mam nadzieję, że ja także zawsze byłem przy niej.
Było tak wiele powodów, dla których mogło to nie zadziałać między nami, ale większość z nich łatwo pokonaliśmy.
Pierwszym utrudnieniem był język: Ona jest Włoszką, ja jestem Francuzem, więc rozmawialiśmy po angielsku. Trudno to wytłumaczyć, lecz gdy pierwszy raz usłyszysz głos osoby z którą pisałeś od miesięcy, jest to naprawdę wyjątkowe uczucie. Czujesz ogromną ulgę, gdy wiesz, że rozumiesz jej akcent, a ona rozumie twój. Potem po raz pierwszy odkrywasz, jak wymówić jej imię, to samo imię, które powtarzałeś już milion razy w swojej głowie, dla siebie- i to źle.
Kolejnym problemem była odległość: Po kilku miesiącach, zaproponowała mi spotkanie. Byłem tak samo przerażony, jak i podekscytowany. Wzięła samolot oraz przejechała 200 km samochodem, żeby zobaczyć… mnie? Tylko… mnie? Zrobiła to, czego pragnąłem przez całe moje życie, ale w końcu doszedłem do wniosku że nie zasługuję na tą uwagę. Nie potrafię wyobrazić sobie odwagi jaka jest potrzebna do takiego posunięcia. Jestem bardzo szczęśliwy, że to zrobiła. Przed spotkaniem, w mojej głowie był bałagan: “A co jeśli ona mnie nie lubi?” – Lubiła mnie. “A co jeśli ja jej nie lubię?” – Lubiłem ją. “A jeśli w rozmowie są jakieś luki?” – Były, lecz te puste miejsca były pełne czułych spojrzeń, prawdziwych uśmiechów i czystego szczęścia. To było dla nas tak oczywiste. Zaczynamy randkować.
Od tego czasu widujemy się przynajmniej raz w miesiącu. Liczymy każdy pozostały dzień przed następnym spotkaniem, ponieważ za każdym razem jest lepsze niż poprzednie. Śmiało mogę stwierdzić, że najlepsze dni w życiu spędzam z nią u boku. Z nią wszystko jest prostsze, życie jest piękne, kiedy ona jest w pobliżu. Razem tworzymy wokół siebie bańkę.
Dziś minął rok, rok śmiechu, łez radości, kiedy się spotykaliśmy, łez bólu, kiedy się rozstawaliśmy. Rok wspólnych wspomnień, przytuleń, pocałunków, uśmiechów, listów, nas.
List, który wysłała, głęboko nas zmienił. Jest taka mądra, czy to możliwe, że już wie, co wydarzy się w tym roku?
Wszystko począwszy od prostego, lecz uroczego listu o naleśnikach dla dwojga. Czy wiedziała, że może się dzielić czymś więcej niż naleśnikami? Jedno jest pewne: dokładnie roczny list, czekam na nią na stacji. Oczywiście z naleśnikami.
YplN
PS: Kocham cię, Lili.